
Często klienci, znajomi pytają mnie czym jest proces energetyczny. Nie jest łatwo to wytłumaczyć… Opowiadam konkretnie, że np. dzięki procesowi BARS lub innemu procesowi na ciało:
- poprawi im się koncentracja
- pozbędą się nadmiaru myśli (szczególnie genialne dla ludzi korpo)
- uwolnią się od nie wspierających przekonań
- zrelaksują się
- uwolnią ciało od blokad (to one powodują, że ciało się spina)
- ich ciało i umysł dozna głębokiej regeneracji
- spojrzą na świat z szerszej perspektywy
I niektórzy zapisują się na wizytę a inni dalej patrzą jakbym urwała się z innej planety 😉
Poprosiłam, więc jedną cudowną kobietę o pozwolenie bym mogła opowiedzieć jak jedna sesja BARS i parę pytań zmieniło jej życie o 180 stopni, powiedzmy, że ma na imię Ania.
Pewnego dnia Ania napisała do mnie na messenger, że nie widzi sensu życia… że ma depresje, że ciągle płacze… Zaprosiłam ją na sesję. Zgodziła się, ona na prawdę chciała zmiany, tylko nie wiedziała co ma zrobić. To jest właśnie piękne kiedy ludzie decydują się poprosić o pomoc, czasem pragniemy zmiany, ale nie mamy odpowiednich narzędzi, wtedy trzeba się zebrać w sobie i poprosić osobę, którą wybieramy z serca o pomoc o to by podarowała nam „wędkę, którą sami możemy łowić ryby”.
Przyszła kilka dni później, zapukała do drzwi… Otwieram a ona stoi tam zapłakana, pod strumieniem łez kryje się piękna i wrażliwa dziewczyna. Zapraszam ją do środka i przytulam. Ona mówi, że życie jest bez sensu… jest załamana. Daję jej szklankę wody, proszę żeby usiadła i na dłoń daję jej jedną kroplę olejku eterycznego dzikiej pomarańczy (olejku doTERRA wystarczy jedna kropla, żeby poczuć różnicę). Proszę, żeby roztarła olejek w dłoniach, dłońmi zakryła nos i wdychała głęboko … Mija chwila, energia trochę się zmienia… Zadaję jej kilka prostych pytań do ciała i do tych emocji, ona odpowiada i jeszcze bardziej się rozjaśnia, ale to nie koniec sesji…
Proszę by położyła się na łóżku do masażu i zaczyna się proces, akurat wtedy uznałam, że najlepszy będzie BARS (Access Consciousness). Taki proces trwa od godziny do półtorej, ale ona chciała przerwać w trakcie, powiedziała, że musi zapalić. Zgodziłam się i powiedziałam, że będę musiała zakończyć proces. Wyszłyśmy na taras, ona paliła i trwała dalsza rozmowa, konsultacja (zwał jak zwał), przekierowałam jej uwagę na to czego te sytuacje, które spotyka chcą ją nauczyć, jakie kompetencje ma zdobyć. Widziałam, że dociera do niej pewna świadomość, ale nadal jej ciało drżało. Wróciłyśmy do procesu, gdy się skończył ona wstała jakby nie wiedząc co się stało, ale podążyła za zmianą, która się zadziała. Pożegnałyśmy się.
Na drugi dzień dostaję wiadomość: „Hej kochana, nie wiedziałam, czy te Barsy zadziałają, ale faktycznie po wizycie u Ciebie wróciłam spokojniejsza, a dzisiaj jak otworzyłam oczy moją pierwszą myślą nie było: Co ja tu robię?, tylko: wszystko jest w porządku”
Dwa tygodnie później dostaję wiadomość:
„Dziękuję ♥ Wiem już pewne rzeczy, bo pewna mądra dziewczyna potrzymała mi głowę i później dużo do tej głowy wlała miłości i akceptacji”
Miód na moje serce, wtedy wiem, że to co robię ma sens. To jest dowód na to, że jak wybierasz zmianę to wystarczy, że ktoś Tobie da parę narzędzi oraz zrobi Tobie sesję i dzieją się cuda! Wszystko tak na prawdę jest naszym wyborem zmiany. Zmiana przychodzi wtedy gdy ją wybieramy a nie ją tylko chcemy.
Czasem wystarczy jedno takie spotkanie, choć warto raz na jakiś czas przyjść dla higieny psychicznej i „przewietrzyć” sobie głowę. Pamiętaj, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i zawsze możesz zmienić miejsce lub popatrzeć sobie z góry na wszystkie opcje.
Zaintrygowały Ciebie efekty?
Jedyne o czym marzysz to „lżejsza” głowa i spokój w sercu?
Napisz, zadzwoń, umów się ♥
Z miłością i pozytywnymi wibracjami,
Aleksandra
tel. 794 710 404